Spacer. Jakaś staruszka nie wiedzieć czemu mówi do Tytusa: „Uważaj, bo ci mamę zabiorę”. Dla niej to może jest przejaw poczucia humoru, ale Tytusowi całkiem nie do śmiechu, widzę, że ma oczy jak spodki.
Mówię: Nie musisz się bać, nikt mnie nie zabierze, nie dam
się!
Tytus: No właśnie. Chyba żeby to był policjant.Ja (wojowniczo): Policjantowi też nie pozwolę!
Tytus: A gdyby przyszło sto policjantów i dziesięć wozów. I każdy policjant by zaczął krzyczeć „Ja pierwszy chcę mamę!!!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz