autorem wszystkich monologów i głównym pomysłodawcą dialogów jest Tytus, aktualnie lat siedem

niedziela, 6 stycznia 2013

śpij kocurku


Zasypiamy, ciemno, Tytus leży po tym jak co najmniej sto razy się podniósł, położył, zmienił bok, znalazł kota, zgubił psa, wbił kolana w mój brzuch, a łokieć w twarz, przykrył dużego psa, usiadł, opowiedział o robotach, zaśpiewał mi kołysankę (zawahał się zanim zaśpiewał - "przecież nie jesteś dzidziusiem!", no dobra, zaśpiewam"). Wszystko to w formie monologu... I na koniec...
Tytus: "Kocurku niedobrze się poczuł. Źle spał. O, żyły mu wyszły i krew wypływa, widzisz?"
Obraca kotka grzbietem w dół i potrząsa.
Tytus: "Śpij kocurku..."

ludzie i zwierzęta


Tytus opowiada mi, że widział w telewizji, jak żyrafa przez przypadek nadepnęła swoje młode i potem zjadł je lew. Rozmawiamy o tym, że jedne zwierzęta zjadają inne. Mówię, że niektórzy ludzie też zjadają zwierzęta, a inni tego nie robią. Tytus nie jest wegetarianinem, no ale skoro już zaczęłam, to idziemy dalej. To nie ja kończę rozmowę. Tytus myśli, myśli i wymyślił: "a ja nie chcę zabijać zwierząt, ale chcę przestać być bity przez Antka".
Milknę zaskoczona tym skojarzeniem...