autorem wszystkich monologów i głównym pomysłodawcą dialogów jest Tytus, aktualnie lat siedem
wtorek, 31 lipca 2012
przytomnie śnić
"Prawie cały czas jestem całkiem przytomny" - ogłosił Tytus dziś około godziny 22:30, przywiązując skakankę do brzegu łóżka. Nie powiem, żeby mnie to ucieszyło. Na szczęście kwadrans później jest wciąż przytomny, ale inaczej...
urodzić
Tytus ogląda zdjęcia w książce o kotach.
- Ja bym chciał urodzić takie małe kotki. Ale czym?
- Ja bym chciał urodzić takie małe kotki. Ale czym?
piątek, 27 lipca 2012
sen przez okno
Dziś staliśmy w otwartym oknie na dziewiątym piętrze i patrzyliśmy na nadciągający od zachodu deszcz. I usłyszałam taką Tytusową opowieść:
- A kiedyś mi się śniło, że tu spadałem. I potem jak byłem tam na dole, to poczułem, że tu mnie boli (pokazuje na lewy łokieć). A jak popatrzyłem na sufit, to wiedziałem, że to czucie jest ze snu.
- A kiedyś mi się śniło, że tu spadałem. I potem jak byłem tam na dole, to poczułem, że tu mnie boli (pokazuje na lewy łokieć). A jak popatrzyłem na sufit, to wiedziałem, że to czucie jest ze snu.
wtorek, 24 lipca 2012
oczy
- Mamo, a jak się umrze w chmurach, to się ma otwarte oczy?
- Nie wiem synku, ale myślę, że tak...
- A, to zobaczymy. Za dużo lat zobaczymy.
- Nie wiem synku, ale myślę, że tak...
- A, to zobaczymy. Za dużo lat zobaczymy.
sobota, 21 lipca 2012
dinozaury i wulkany
Czytamy książkę o dinozaurach. Tytus wybrał ją, bo na obrazkach oprócz dinozaurów są też wulkany.
- Wiesz synku, co mają wspólnego dinozaury i wulkany? - pytam.
Tytus na to:
- Wiem. To jest coś szczęśliwego.
- Co? - dopytuję.
- Lampki. Te dinozaury miały lampki z wulkanów, takie światełka. Bliziutko.
- Wiesz synku, co mają wspólnego dinozaury i wulkany? - pytam.
Tytus na to:
- Wiem. To jest coś szczęśliwego.
- Co? - dopytuję.
- Lampki. Te dinozaury miały lampki z wulkanów, takie światełka. Bliziutko.
wtorek, 17 lipca 2012
rakietą w sen
Głośne i późne zasypianie, a rano trzeba wstać, kiedy zadzwoni budzik. Tytus już w łóżku, ale słychać dźwięki rakiety, ona startuje, podrywa się, opada. Kosmonauta bryka, mało nie rozwalając swojego kosmicznego pojazdu z kołdry.
- Synku, zasypiaj już, późno jest.
- Przecież zasypiam - odpowiada Tytus i nawet na chwilę nie przestaje śpiewać, mówić, obracać się, podskakiwać.
Rakieta ani myśli przestać.
- Tytus, rano wstajemy, ja też już jestem zmęczona, śpij proszę.
- Przecież na koniec tak właśnie będzie, że śpię.
- Synku, zasypiaj już, późno jest.
- Przecież zasypiam - odpowiada Tytus i nawet na chwilę nie przestaje śpiewać, mówić, obracać się, podskakiwać.
Rakieta ani myśli przestać.
- Tytus, rano wstajemy, ja też już jestem zmęczona, śpij proszę.
- Przecież na koniec tak właśnie będzie, że śpię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)