autorem wszystkich monologów i głównym pomysłodawcą dialogów jest Tytus, aktualnie lat siedem

czwartek, 31 maja 2012

bajka

Tytus opowiada dziś bajkę na dobranoc, o tak:

- Była sobie królewna i był król, i miał dużo figurek Ninja, ale chciał wystrugać jeszcze jedną, ale mu brakowało czterech elementów i jednego gwoździa i dwóch desków. Wystrugał dom, to był dom w krainie Ninjago. Ninja poszedł na polowanie i to było dobre. Przestraszył gołębie. Ciekawie spał, potem poleciał rakietą. (tu chyba coś mnie ominęło). I wreszcie żyli długo i szczęśliwie.

Dobranoc.

niedziela, 20 maja 2012

dzień w nowiu

Taki sobie dziś kolejny dobry dzień.

Zasypiamy. Tytus mówi:
"Lubię cię przytulać, nawet jak idziemy w stronę potwora."

I jeszcze:
"Kocham cię zawsze, nawet jak umarnę."

Cokolwiek to znaczy.

dzień przed nowiem

Wczoraj Tytus ze swoją Mamą i z Kasią pojechali na małą wycieczkę. Z małej wycieczki zrobił się cały długi dzień w  miłym towarzystwie. Wszyscy tak bardzo chcieli cieszyć się byciem razem, wspólnym grzebaniem w ziemi, rozmowami, spotkaniem, że postanowili wieczorem usiąść przy ogniu. To był Tytusowy pierwszy ogień, iskry strzelały odświętnie. W kociołku nad ogniskiem bulgotały w oliwie pokrojone warzywa, na ruszcie skwierczały kawałki kurczaków bodhisatwów, duchy ziemi i ludzie pili krople i szklanki wina. Było wiele słów i jeszcze więcej gwiazd. Tytus zasnął i śniąc bujał się w hamaku, a potem jeszcze w foteliku, kiedy środkiem ciemnej nocy wracaliśmy do miasta.
Trzeba tu  koniecznie dodać, że Mama Tytusa patrząc w ogień i gwiazdy zapomniała o tak zwanym bożym świecie (czyli telefonie potocznie zwanym komórkowym).

Blisko do rana, najpierw autem, potem windą, niosła uśmiechnięte senne dziecko, a w drzwiach czekał już Ojciec Chłopca z miną wskazującą pełną powagę, a nawet grozę. I przywitał przybyłych takimi słowami:
- Wiesz, że szuka was policja w całej Małopolsce???!!!
Na co w połowie przebudzony Tytus odpowiedział bojowo, z nieukrywaną satysfakcją:
- No i co z tego? Ale było ognisko!

Zaraz potem Policja została zwolniona z poszukiwań Matki Tytusa.

środa, 16 maja 2012

lubi, kocha ...

Rozmowa przed snem:

- Mamo, zawsze cię lubię.
- :-)
Potem wyjaśniamy sobie, że kiedy słyszę "w ogóle cię nie lubię i nigdy już cię nie będę lubił" to chodzi bardziej o nielubienie tego, co robię.

- Też cię lubię synku, bardzo.

Po chwili milczenia Tytus pyta: - A będziesz mnie zawsze kochać?
Ja: - Tak.
Tytus: - Nawet jak wejdę sam na ulicę?
Ja: - .... Tak.
Tytus: - Nawet jak umarnę?
Ja: - .... Tak. Ale mam nadzieję, że jeszcze długo pożyjemy.
Tytus: - A potem będziemy sobie machać z nieba.
Ja: - Wiesz co, na ziemi też można machać.
Tytus: - No! Fajne jest życie na ziemi.

sobota, 12 maja 2012

pod sufitem

Tytus dziś, pokazując w górę, koło lampy: „Zobacz, jakaś mucha tam lata! Ciało prawdziwe! Dwa ciała! O! Bawią się muszki, brykają sobie po suficie".

środa, 2 maja 2012

taka zagadka

Tytus na dobranoc:
- Leciała sobie pustułka, miała pióro wielkie. Była mniejsza od pióra. I taka jest zagadka.